Paleta Cieni Elizabeth Arden The World Of Color
Dotychczas marka Elizabeth Arden była mi znana tylko z produktów do pielęgnacji skóry dlatego cieszę się, że mogę wreszcie sprawdzić jakość kosmetyków do makijażu. Dzisiejszy post dotyczyć będzie palety cieni do powiek, która znajdowała się w zestawie podarunkowym The World Of Color.
Dotychczas marka Elizabeth Arden była mi znana tylko z produktów do pielęgnacji skóry dlatego cieszę się, że mogę wreszcie sprawdzić jakość kosmetyków do makijażu. Dzisiejszy post dotyczyć będzie palety cieni do powiek, która znajdowała się w zestawie podarunkowym The World Of Color.
Opakowanie wykonane jest z czarnego plastiku dobrej jakości, które wygląda jak kompaktowy puder. Podoba mi się cały design z lusterkiem i wydaje się być poręczny i praktyczny. Paleta zawiera 16 cieni, z których 2 są matowe reszta to perły. Cienie do powiek są w dwóch rozmiarach - bardzo małym i nieco większym. Jak wspominałam wcześniej paleta jest częścią zestawu upominkowego, który kosztuje £56.
Pigmentacja
Muszę przyznać, że ta paleta jest kiepsko napigmentowana, tylko dosłownie 4 cienie są całkiem przyzwoite. Perły przypominają mi swoją jakością te, które można kupić za 1 funta w Poundlandzie. Aby uzyskać intensywny kolor musimy nałożyć kilka warstw na powiekę.
Aplikacja
Dobrze się blendują ale znikają na powiece i musimy kilka razy dokładać kolor. Cienie nie tworzą żadnego przejścia tylko zlewają się w jeden odcień.
Trwałość
Utrzymują się bez poprawek 9 godzin na bazie z korektora, po tym czasie lekko zaczynają się zbierać ale nie jakoś tragicznie.
Użyteczność
Jest to moim zdaniem mało przemyślana paleta, ponieważ zawiera aż 16 odcieni, z których nie jesteśmy w stanie stworzyć wielu różnych makijaży, gdyż trudno je ze sobą połączyć. Zdecydowanie nie zawiera wystarczającej ilości wykończeń matowych aby zbudować powiekę, przejścia itp. Makijaż wykonany tylko za pomocą perłowych cieni wygląda kiepsko, tandetnie i jest zupełnie nienowoczesny. Według mnie firma Elizabeth Arden pragnęła umieścić za dużo kolorów w jednej palecie: purpurę, złoto, zieleń, niebieski, zamiast skupić się na jednej tonacji, która mogła by się uzupełniać.
Jest to moim zdaniem mało przemyślana paleta, ponieważ zawiera aż 16 odcieni, z których nie jesteśmy w stanie stworzyć wielu różnych makijaży, gdyż trudno je ze sobą połączyć. Zdecydowanie nie zawiera wystarczającej ilości wykończeń matowych aby zbudować powiekę, przejścia itp. Makijaż wykonany tylko za pomocą perłowych cieni wygląda kiepsko, tandetnie i jest zupełnie nienowoczesny. Według mnie firma Elizabeth Arden pragnęła umieścić za dużo kolorów w jednej palecie: purpurę, złoto, zieleń, niebieski, zamiast skupić się na jednej tonacji, która mogła by się uzupełniać.
Swatche bez bazy!
Podsumowując, niestety nie mogę polecić tej palety, ponieważ jest ona bardzo znikomo napigmentowana, cienie mają słabą jakość i te perłowe wykończenie ... Zdecydowanie są to perły jak w latach 90-tych nie pasujące do obecnych trendów i oczekiwań potencjalnego klienta. Jeśli by wymienić je na dobre folie lub metaliczne cienie, byłby to strzał w dziesiątkę. Z pewnością nie będę często sięgać po tę paletę i jeśli chcesz kupić ten zestaw głównie ze względu na nią to szczerze odradzam.
Jeśli poszukujecie dobrej palety
to polecam sprawdzić moje inne recenzje😊
💚🖤💚
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za przeczytanie posta i poświęcenie mi swojego czasu.
Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w formie komentarza oraz link do swojego bloga abym mogła Cię odwiedzić.
Pozdrawiam <3