Pielęgnacja Bentona - Mój Drugi Kontakt Z Tą Marką
Koreańska pielęgnacja skóry jakiś czas temu była wielką rzeczą, teraz zdecydowanie nie jest już tak modna ale wiele z nas wciąż chętnie używa azjatyckich kosmetyków, więc może ta recenzja będzie dla was przydatna.
Odkryłam markę Benton już jakiś czas temu dzięki rewelacyjnej esencji ze śluzem ślimaka, która całkowicie skradła moje serce, więc postanowiłam przyjrzeć się bliżej co jeszcze mają do zaoferowania. Benton jak na koreańską markę muszę przyznać, że jest dobrze dostępna <ich asortyment można łatwo znaleźć online> i całkiem przystępna cenowo.
Aloe BHA Skin Toner
Tonizowanie jest jednym z tych kroków, które niestety wiele z nas pomija, muszę przyznać że wcześnie też byłem winna popełnienia tego błędu. Jednak dzięki regularnemu stosowaniu tonika możemy uzyskać naprawdę satysfakcjonujące rezultaty. Dzięki Benton Aloe BHA Skin Toner zauważyłam zmniejszoną widoczność porów, moja skóra jest mniej oleista a dzięki temu pojawia się mniej wyprysków. To naprawdę świetny kosmetyk, który bardzo mnie zaskoczył. Producent zaleca wylanie kilku pompek na wacik, podczas gdy ja wolę jednak bardziej bezpośrednio na umytą dłoń. Wydaje mi się to bardziej ekologiczne i zwiększające korzystne efekty dla naszej skóry. Natychmiast po nałożeniu daje lekko lepką powłokę ale szybko się wchłania i to uczucie znika.
To, co nie będzie odpowiadać gustom każdego to jego specyficzny zapach, trochę podobny do Esencji ze śluzem ślimaka. Na początku nie bardzo mi odpowiadał ale teraz chyba się do niego przyzwyczaiłam i nie jest już dla mnie wyczuwalny. Podsumowując, jest to naprawdę świetny tonik, który poprawił kondycję mojej cery i na pewno pomógł wygładzić jej teksturę. Jak tylko wykończę to opakowanie to zacznę testować kultowy Pixi Glow, więc jeśli chcecie abym w przyszłości porównała te dwa toniki, dajcie mi znać.
Od Producenta
Nie zawiera alkoholu, oleju mineralnego, parabenów, syntetycznych konserwantów i sztucznych barwników.
Snail Bee High Content Steam Cream - Krem do twarzy ze śluzem ślimaka i jadem pszczelim
Ten krem pochodzi z tej samej serii ślimakowej co Esencja dlatego wydawał mi się idealny. Jest to jednak jeden z tych produktów, które będą odpowiednie tylko dla małej grupy odbiorców. Ma bardzo gęstą, bogatą konsystencję, która daje takie tłuste i ciężkie uczucie na skórze. Mam cerę mieszaną dlatego nie lubię tego typu formuł.
Myślałam, że może w zimie będzie bardziej odpowiedni ale niestety nadal było to za dużo. Zdecydowanie nie polecam kupować go dla skóry tłustej, mieszanej lub normalnej, wasi mężczyźni też prawdopodobnie nie będą zadowoleni z tego kremu. Być może byłby naprawdę dobry dla skór skrajnie suchych lub nakładany tylko na przesuszone obszary, co jest trochę stratą pieniędzy jak dla mnie. Czy rzeczywiście ma korzystne działanie? Nie mogę stwierdzić, ponieważ nie jestem w stanie używać go regularnie. Robiłam do niego kilka podejść ale za każdym razem moja skóra była taka przeładowana, zmęczona i tłusta, nie zauważyłam też żadnego nawilżenia ani innych korzystnych rezultatów. Wydaję mi się, że nie jest to zły krem ale po prostu nie jest odpowiedni dla mnie.
Od Producenta
Nie zawiera oleju silikonowego i wody.
Znacie markę Benton?
Jestem bardzo ciekawa też ich serii fermentacyjnej, więc jeśli miałyście któryś z tych kosmetyków, dajcie mi znać czy są warte zakupu.
💝💝💝
Nie miałam jeszcze niczego z tej marki ale kusi mnie, żeby ją wypróbować :) zwłaszcza, że dostępność pozwala :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj esencję, nie pożałujesz:D :**
Usuń