English

Wszystkie posty tłumacze sama, także zajmuje mi to sporo czasu przez co pojawiają się z opóźnieniem :)

piątek, 18 czerwca 2021

Lime Crime Paleta Venus Immortalis Recenzja Oraz Swatche

Lime Crime Paleta Venus Immortalis
  Lime Crime Paleta Venus Immortalis  Recenzja Oraz Swatche

Palety w chłodnych odcieniach, ku mojej radości w zeszłym roku często można było zobaczyć wśród nowych premier marek kosmetycznych. To kolorystyka, w której czuję się bardzo dobrze, która mam wrażenie, że znacznie lepiej podkreśla moje naturalne piękno, a mimo to w mojej kolekcji brakuje właśnie takich palet. Tym bardziej ucieszyłam się kiedy Venus Immortalis dostałam na prezent od narzeczonego.
  W zeszłe święta dostałam tyle kosmetyków, że pewnie będę pisać ich recenzje do końca roku hehe.



Lime Crime to marka założona przez wizjonerkę makijażu Doe Deere w 2008 roku. Ich misją jest tworzenie produktów i doświadczeń, które przenoszą klienta do magicznego świata, w którym można bez skrupułów wyrazić siebie, eksperymentować z każdym kolorem tęczy i uciec od wyglądania jak wszyscy inni. Obecnie zajmują się dystrybucją kosmetyków do makijażu i koloryzacji włosów. Zdecydowanie zdobywają największą popularność na rynku amerykańskim, w Europie pomimo tego, że ich kosmetyki można kupić w znanych drogeriach takich jak Sephora czy Douglas to mam wrażenie, że wiele osób, które nawet interesują się makijażem nigdy o nich nie słyszało. Od dawna miałam na oku ich palety cieni ale niestety nie należą one do najtańszych. Lime Crime Venus Immortalis kosztuje £35 / 158,99 zł za 12,88 g i zawiera osiem cieni do powiek:
  • Unseen: Czerń (mat)
  • Echo: Srebrny brąz (folia)
  • Moth: Połyskująca szarość z baby pink refleksem (metalik) (w rzeczywistości bardziej satyna)
  • Marble: Połyskująca biel (naturalnie opalizujący)
  • Unveil: Czarno- brązowy (mat)
  • Ash: Popiel (mat)
  • Hail: Jasne srebro (folia)
  • Cameo: Chłodny krem (mat)
Lime Crime paleta Venus recenzja

Opakowanie przykuwa uwagę, oczywiście ze względu na ciekawą szatę graficzną (dość specyficzną dla marki Lime Crime) ale niestety jest wykonane z tektury, więc z biegiem czasu obawiam się, że zacznie się zużywać i nie będzie już wyglądać tak ładnie. W środku znajduje się duże lusterko. Przychodzi do nas w dodatkowej przezroczystej plastikowej osłonie, która prezentuje się jak dla mnie mega słabo. Jednak kupując nawet znacznie tańsze palety np. od Colourpop, otrzymujemy odpowiadające palecie graficznie etui a tutaj za £35 / 158,99 zł coś takiego.. Nie postarali się za bardzo i wygląda to mega tanio.

Pigmentacja
Te cienie do powiek mają naprawdę przyjemną, miękką formułę. Są dobrze napigmentowane, szczególnie biały Marmur zasługuje na wyróżnienie, ponieważ nie trzeba go specjalnie budować aby był od razu widoczny na powiekach.

 
Aplikacja
Cienie nakłada się bardzo szybko i prosto. Nie jest to paleta wymagająca zaawansowanych umiejętności czy doświadczenia. Folie i satyny z połyskującymi refleksami znacznie lepiej nakłada się jednakże palcami.


Użyteczność
Kolory te pozwalają na wykonanie zarówno dziennego, jak i wieczorowego makijażu dzięki zawartości tych pięknych brązów, ale możliwości są dość ograniczone. Paleta ma tylko osiem odcieni, więc jest to całkiem normalne. Jedyne, czego mi w niej brakuje, to różne wykończenia i zdecydowanie zamieniłabym tą satynę (odcień Moth) na efektowny metalik albo nawet mat bo nie jest to mój ulubiony rodzaj cieni. Takie wykończenie jak dla mnie jest staromodne i nie rozumiem, dlaczego producent zdecydował się zawrzeć je w swoich nowych kolekcjach. Niektóre odcienie takie jak Cameo, Moth i Marble, nie będą widoczne na ciemnej karnacji dlatego polecam tę paletę jaśniejszym, bladym cerom aby w pełni cieszyć się jej możliwościami.


Wszystkie swatche są bez bazy
Lime Crime Venus Immortalis swatche odcieni

Lime Crime mini Venus

Podsumowując jest to fajna paleta, szczególnie dla fanów chłodnych tonów i jasnych karnacji. Na szczególną uwagę zasługują te ładne brązy, które pięknie komponują się ze wszystkimi matami. Czy to absolutny must have? Zdecydowanie nie, ta paleta nie zmieniła w żaden sposób mojego życia makijażowego ale bardzo się cieszę, że ją mam. Z chęcią kupię w przyszłości jeszcze jakąś inną paletę Lime Crime.


Czy kiedykolwiek miałyście cienie do powiek Lime Crime?
Jaka jest wasza ulubiona paleta o chłodnych tonach?
🖤🤍🖤

4 komentarze:

  1. Piękna paleta, ogólnie ta marka mnie kusi, ale nic nigdy nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie miałam okazji, ale kolorystycznie mi się podoba taka uniwersalna. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jest to do końca moja tonacja, więc akurat ta paleta mnie nie kusi :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za przeczytanie posta i poświęcenie mi swojego czasu.
Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w formie komentarza oraz link do swojego bloga abym mogła Cię odwiedzić.
Pozdrawiam <3