Recenzja Własnej Lini Pielęgnacyjnej Beauty Bay / Lepsza Niż The Ordinary❓
Produkty do pielęgnacji skóry mogą być naprawdę drogie dlatego lubię odkrywać tanie, ale jednocześnie skuteczne perełki. Jak narazie Beauty Bay ma w swojej ofercie maskę glinkową, żel oczyszczający, kremy nawilżające, serum, toner i naklejki na wypryski których ceny wahają się od £5 do £7.50 i są dostępne tylko na ich stronie internetowej. Mają minimalistyczny design, dzięki czemu prawdopodobnie mogli nieco obniżyć swoje ceny. Opakowanie zawiera drukowaną ulotkę z opisem wszystkich produktów jakie posiadają, co wydało mi się trochę dziwne. Producenci raczej dostarczają informacje tylko o tym konkretnym kosmetyku, ale prawdopodobnie było im tak wygodniej i taniej aby załączyć tę samą broszurę do wszystkiego.
Uwielbiam glinkowe maski, a zwłaszcza czerwoną i różową, więc byłam mega zadowolona kiedy ją zobaczyłam. Ma postać gotowej pasty przez co nie trzeba jej mieszać z wodą, dzięki czemu oszczędzamy czas, a cały proces jest mniej brudzący. Kosztuje £7.50 za 95 ml, więc zdecydowanie nie jest to najtańsza maska dostępna na rynku. Ma dość wodnistą konsystencję co ma zarówno swoje zalety, jak i wady. Nie wysycha tak szybko na twarzy i ma dłuższą żywotność (nie wyschnie tak szybko w opakowaniu), ale wydaje mi się, że ma gorszą jakość. Zwykle po pierwszym użyciu glinki zauważałam poprawę stanu skóry i regulację w produkcji sebum, ale niestety w tym przypadku tego nie było😒. Użyłam jej co najmniej pięć razy i niestety nie widziałam żadnych efektów, więc dużo bardziej mogę polecić tradycyjne glinkowe maski w proszku. Mnie osobiście nie podrażniła ale widziałam, że wiele osób narzekało na to w opiniach na ich stronie internetowej, więc lepiej mieć to na uwadze.
Od Producenta
Doprowadź swoją skórę do ładu dzięki masce glinkowej Skin Fixer z linii Skincare By BEAUTY BAY. Ta delikatna gliniana maska została opracowana aby pomóc w odnowieniu i zmatowieniu zanieczyszczonej, podatnej na wypryski skórze, która potrzebuje trochę TLC. Mieszanka kaolinu i glinki bentonitowej pomaga oczyszczać i obkurczać pory, podczas gdy PHA (glukonolakton) zapewnia delikatne złuszczanie, pomagając osiągnąć miękką i gładszą skórę.
- Odpowiednia dla cery normalnej, tłustej i mieszanej
- Vegan
- Cruelty-free
Oba zawierają 10% niacynamidu, jednak to z Beauty Bay daje mi gorsze rezultaty, być może ze względu na miedź. Ma postać niebieskiego cieknącego żelu o dość intensywnym świeżym zapachu podobnym do mięty, który nie bardzo przypadł mi do gustu. Kosztuje £5 za 50 ml, więc dla porównania tyle samo co The Ordinary, ale zawiera o 20 ml więcej produktu. Jeśli chodzi o efekty w Skinhit Soothing Serum niestety nie są aż tak spektakularne. Przy regularnym stosowaniu nieznacznie poprawiła się konsystencja skóry ale również nieco się przesuszyła, czego nigdy nie doświadczyłam z niacynamidem z The Ordinary. Tam rezultat był oszałamiający w znacznie krótszym czasie, więc powiedziałabym, że nowe serum niacynamidowe Beauty Bay to średniaczek nie warty hypeu. Jeśli szukacie tego rodzaju kosmetyku to będziecie o wiele bardziej zadowolone z The Ordinary i niestety nie kupię go ponownie.
Od Producenta
Przenieś swoją rutynę pielęgnacji skóry na wyższy poziom dzięki SkinHit Soothing Serum z serii Skincare marki BEAUTY BAY. To serum równoważące, działa zmniejszająco na wydzielanie sebum i widoczność porów, dzięki czemu skóra jest bardziej oczyszczona. Opracowane z niacynamidem podstawowym składnikiem do pielęgnacji skóry, który pomaga zmniejszyć gromadzenie się sebum, które może prowadzić do zatkania porów oraz miedzi, która pomaga kontrolować sebum i nadaje mu niebieski kolor laguny.
- Odpowiednie dla wszystkich rodzajów skóry
- Vegan
- Cruelty-free
Kupiłyście lub chcecie kupić coś z ich linii do pielęgnacji skóry?
Lubicie kupować kolorówkę, produkty do pielęgnacji skóry itp. od jednej marki, czy bardziej ufacie jeśli koncentrują się tylko na jednej rzeczy?
❤❤❤
szkoda ze niezbyt udany zakup
OdpowiedzUsuńale trzeba probowac ;)
Tak to już jest, trochę taka loteria ❤ Buziaczki!
UsuńTo prawda, ja też to zauważyłam już jakiś czas temu.. marki, które stawiają na make-up idą w kosmetyki do pielęgnacji twarzy i niekoniecznie im to wychodzi.. ale mają klientów, bo to znana marka, a to nie chodzi o to. Albo wypuszczasz produkt, który się sprawdza i robisz to dalej, albo rezygnujesz z tego jeśli produkt się nie sprawdza i zostajesz przy tym co robiłes do tej pory. Nie miałam, ale po tej recenzji nie skuszę się ani na serum, ani na maske.
OdpowiedzUsuńNom niestety:( Najczęściej to chyba wynika z zachłanności niż chęci dostarczenia czegoś innowacyjnego i dobrego:(
UsuńJa też uwielbiam maski glinkowe, szkoda że ta nie dawała żadnych rezultatów. Niacynamid od The Ordinary uwielbiam, raczej bym się dwa razy zastanowiła przed zakupem czegoś innego. Ostrożnie podchodzę do marek makijażowych, które nagle zaczynają wypuszczać całe serie pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńJa właśnie też ❤ Kurcze szukam teraz czegoś nowego bo mam wrażenie, że troszkę się moja skóa przyzwyczaiła do tego serum:(
UsuńSzkoda, ze kosmetyki Cię rozczarowały. Ja z the ordinary jeszcze nic nie miałam ale pewnie jak skończą mi sie zapasy to cos zakupie bo kusi mnie ta marka juz od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńWarto dać im szansę bo większość jest naprawdę dobra:) ❤❤
Usuńszkoda że zakup nietrafiony, ja nadal szukam dobrych kosmetyków, które zastąpiłyby mi obecnie zabiegi kosmetyczne w salonie
OdpowiedzUsuńI jak znalazłaś coś fajnego kochana? 😘😘
UsuńSzkoda, że kosmetyki się nie spisały. Zwłaszcza maska by mnie rozczarowała, bo uwielbiam 'czyste' glinki.
OdpowiedzUsuńJa właśnie też:(
UsuńSzkoda,że są takie:/
OdpowiedzUsuńNom niestety, liczyłam na więcej:(
Usuń