Recenzja Nowych Glinkowych Maseczek
Dzisiejszy post będzie słodki i krótki, czyli coś idealnego dla fanów krótszych i zwięzłych recenzji. Jak wspominałam wcześniej, nadal jesteśmy w kategorii pielęgnacji skóry ale tym razem będą to maseczki do twarzy firmy, która kojarzy się raczej jedynie z kolorówką ale ma równie bogatą ofertę pielęgnacyjną.
Kiko Milano zostało założone w 1997 roku przez firmę Percassi. To włoska profesjonalna marka kosmetyczna oferująca szereg najnowocześniejszych zabiegów do makijażu, twarzy i ciała.
Do tej pory miałam okazję testować tylko ich kolorówkę, a konkretniej Wykończeniowy Puder Matujący, Glow Fusion Rozświetlacz, Róże Do Policzków, więc cieszę się, że mogę tym razem poznać ją z innej strony. Jeśli chodzi o pielęgnację skóry Kiko to ich asortyment obejmuje praktycznie wszystko do: twarzy, ust oraz dłoni i stóp. Ceny poszczególnych produktów wahają się od £2.10 do £26.99, a więc są dość przystępne. Można je oczywiście zdobyć na oficjalnej stronie Kiko Milano, na Zalando, Amazon czy Feelunique.
Dzisiejsza recenzja dotyczyć będzie dwóch masek z serii glinkowej, a mianowicie żółtej z miodem i różowej z rumiankiem, natomiast w sklepie znajdziecie też czarną z węglem.
Każda kosztuje £7.99 / 24zł za 50 ml. Mają postać gotowego kremu, dzięki czemu nie trzeba ich mieszać z wodą, hydrolatem itp., co oczywiście jest dużo wygodniejsze w aplikacji, mniej brudzące i wydajniejsze bo nie marnuje się produkt. Obie maski mają bardzo podobne właściwości dlatego nie będę ich osobno opisywać. Maska ma formułę jak wspominałam wcześniej bezzapachowego kremu w kolorze odpowiadającym glince, który wysycha bardzo długo. Typowa glina szybko wysycha i można wyczuć ściągnięcie, ale tutaj tak nie jest. Jeśli chodzi o efekty, to nie widzę między nimi żadnej drastycznej różnicy, skóra jest tylko lekko wygładzona, miękka i to wszystko. Nie dają uczucia oczyszczenia, nawilżenia czy promiennej skóry jak obiecuje producent.
Nie powodują podrażnień ani zatykania porów, ale przy tak małych efektach nie ma się czym cieszyć hehe. Jestem naprawdę zdezorientowana bo na stronie Kiko jest całkiem sporo recenzji tych glinkowych masek i wszystkie pozytywne co chyba jest raczej wynikiem kampanii reklamowej, przez co stracili trochę na wiarygodności w moich oczach. Podsumowując, są to takie maseczki, które podobno robią coś dobrego ale tak naprawdę nie wiadomo co :)
Czy kiedykolwiek miałyście pielęgnację skóry od Kiko?
Jesteście zainteresowane ich produktami do makijażu lub pielęgnacji skóry, czy też unikacie tej marki?
💛💟💛
Lubię maseczki z glinką ❤
OdpowiedzUsuńNic nie miałam tej marki,a za glinkami jakoś tak średnio przepadam 😀
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale chętniej wypróbowałabym produkty pielęgnacyjne niż makijażowe.
OdpowiedzUsuń